Marduk, Bölzer, Disharmonic Orchestra i Knife Bride to kolejne cztery zespoły, które witamy w programie festiwalu i cztery dowody na prawdziwość tezy zawartej w tytule dzisiejszej wiadomości.
Marduk
W 1990 roku bramy piekła otworzyły się w Norrköping, by wypuścić na świat Dywizję Pancerną Marduk, dowodzoną przez niestrudzonego Morgana Håkanssona. Każdym kolejnym wydawnictwem – od debiutanckiej płyty „Dark Endless” po ostatnią póki co „Memento Mori” – Szwedzi na nowo definiują pojęcie muzycznego bluźnierstwa. Po każdym koncercie natomiast zostawiają zgliszcza, a w tych, co przeżyli – pragnienie kolejnej konfrontacji z tą blackmetalową bestią.
Bölzer
Gdybyśmy nie widzieli, nie uwierzylibyśmy, że duet może rozpętać na scenie takie piekło. KzR i HzR z doskonale znanych elementów – przede wszystkim death i black metalu – układają własną opowieść. Bölzer emanuje nieokrzesaną siłą, dźwigając ciężary i ujarzmiając chaos. Od wydania debiutanckiego albumu, fantastycznego „Hero”, minęło już sporo czasu, ale druga płyta już powstała, więc wszystko wskazuje na to, że Szwajcarzy pojawią się w stoczni z nowym materiałem.
Disharmonic Orchestra
Legenda austriackiej sceny. Swoją pokręconą trylogią z początku lat 90. – albumami „Expositionsprophylaxe”, „Not to Be Undimensional Conscious” i „Pleasuredome” – Disharmonic Orchestra udowodnili, że muzyka ekstremalna nie ma granic. Awangardowe pomysły i odwaga do ich realizowania nie oznaczały, że zespół wyparł się swojej death/grindowej tożsamości, szczególnie w wydaniu koncertowym.
Knife Bride
Pionierzy i mistrzowie gatunku, który sami nazwali nu-gothika, a w którym rozpoznacie wpływy m.in. metalcore’a, emo rocka i nu-metalu. Pełne energii koncerty i pełne emocji utwory szybko utorowały temu kwartetowi z Brighton drogę na sceny najlepszych festiwali i dziś Knife Bride uważani są za jednych z najważniejszych przedstawicieli nowej fali alternatywnego metalu z Wysp.