Blackgold

Make nu-metal ass-kicking again. OszoƂomią was brzmieniem, zmuszą do headbangingu, wystrzelą w powietrze refrenami. To muzyka renegatĂłw, ktĂłrą proponują wam zamaskowani sprawcy z Londynu. Brzmi jakby znowu byƂ rok 1993, tylko lepiej. Jakby metal, hardcore i rap zderzyƂy się ponownie, tylko z większą siƂą niĆŒ za pierwszym razem. Blackgold serią singli i epek wywoƂali na brytyjskiej scenie spore zamieszanie, serią koncertĂłw – reakcje wyƂącznie entuzjastyczne.

Make nu-metal ass-kicking again. OszoƂomią was brzmieniem, zmuszą do headbangingu, wystrzelą w powietrze refrenami. To muzyka renegatĂłw, ktĂłrą proponują wam zamaskowani sprawcy z Londynu. Brzmi jakby znowu byƂ rok 1993, tylko lepiej. Jakby metal, hardcore i rap zderzyƂy się ponownie, tylko z większą siƂą niĆŒ za pierwszym razem. Blackgold serią singli i epek wywoƂali na brytyjskiej scenie spore zamieszanie, serią koncertĂłw – reakcje wyƂącznie entuzjastyczne.

Historia:

Niewiele o tym kwintecie wiadomo – twarze kryją za maskami, toĆŒsamoƛć za pseudonimami – poza tym, ĆŒe są z Londynu i kochają nu-metal, nawiązując do zƂotej ery gatunku. Epka zatytuƂowana po prostu „Blackgold” ƛciągnęƂa na nich oczy wszystkich tęskniących za brzmieniami z przeƂomu stuleci. Grupą zachwycaƂ się nawet Fred Durst, ktĂłrzy rzadko chwali innych i zaprosiƂ debiutantĂłw na trasę – ale tu nie trzeba się dziwić, bo Limp Bizkit bez wątpienia stanowi dla Blackgold waĆŒny punkt odniesienia. Korn oczywiƛcie, Slipknot teĆŒ i System Of A Down, i pewnie Incubus, i wiele innych, ale londyƄczycy odciskają na tym wszystkim wƂasne, indywidualne piętno. Na koncertach to czysta energia, cios za ciosem i sporo dobrej zabawy.

Dyskografia:

EP-ki:

Blackgold, 2022
Volume 2, 2023